Kłótnie między rodzeństwem. Jak pogodzić dzieci?

Autor: Joanna Szulc, 2022-04-11

Wielu rodziców martwią częste kłótnie między rodzeństwem. Próbują zapobiegać konfliktom, zastanawiają się, jak pogodzić dzieci. Są pełni dobrych intencji, ale często – nieświadomie – jedynie utrudniają rodzeństwu tworzenie dobrej relacji.

shutterstock_325548059_preview.jpg

Planując dzieci zakładamy zwykle, że uda nam się stworzyć dom, w którym dużo jest radosnych zabaw i wzruszających chwil bliskości. Oczywiście wiemy także, że będą kłótnie między rodzeństwem. Ale ilość sporów, gwałtowne reakcje dzieci, ich stanowczość – bywają zaskakujące. Rodzice zastanawiają się, czy popełnili jakiś błąd i szukają sposobów, jak  pogodzić dzieci. Czują, że muszą coś zrobić, żeby nauczyć rodzeństwo łagodnego i przyjaznego podejścia.

Ciągłe kłótnie rodzeństwa

Ciągłe kłótnie rodzeństwa kosztują rodziców wiele emocji. Pojawiają się: złość, rozdrażnienie, smutek, zmęczenie, wyrzuty sumienia, wstyd, poczucie winy i wiele innych odczuć. Część tych reakcji jest naturalna. Trudno wytrzymać ciągłe kłótnie rodzeństwa rodzicom, którzy wracają zmęczeni po pracy i potrzebują odpoczynku w ciszy. Szczególnie zmęczone konfliktami mogą być osoby wysokowrażliwe, wyłapujące niczym radar wszelkie napięcia, źle tolerujące hałas, potrzebujące poczucia kontroli. Tacy rodzice powinni szczególnie dbać o swoje emocje i samopoczucie – wysypiać się, zdrowo odżywiać, umawiać na spotkania z przyjaciółmi, realizować hobby i robić wszystko, co pozwala zachować równowagę psychiczną.
Jeśli jednak częste kłótnie rodzeństwa wywołują w rodzicach poczucie winy („Jestem złą matką, złym ojcem, skoro nie umiem pogodzić dzieci”), wstydu („Co ludzie pomyślą, słysząc te ciągłe awantury”), smutek i zniechęcenie – warto przyjrzeć się tym emocjom bliżej i zastanowić nad nimi.

Relacje między rodzeństwem

Przede wszystkim przekonanie, że relacje między rodzeństwem w całości zależą od rodziców, jest błędne. Każde z dzieci rodzi się z określonym temperamentem i istnienie różnic między braćmi i siostrami nie jest niczyją „winą”. Jedno z dzieci może być energiczne i głośne, drugie – potrzebować ciszy.
Rodzeństwo przebywa razem przez dużą część doby, często w jednym pokoju, korzystając z tych samych zabawek i sprzętów, zabiegając o uwagę rodziców – to w naturalny sposób powoduje konflikty.
Na relacje między rodzeństwem wpływ ma różnica wieku. Im młodsze dziecko, tym bardziej „wymagające” – uwagi, cierpliwości, zrozumienia ze strony rodziców (a więc młodsze w pewien sposób „odbiera” starszemu zainteresowanie mamy i taty). Często rodzina zakłada, że starsze dziecko zrozumie, iż powinno także wykazywać się cierpliwością i spokojem wobec młodszego. Zapominają o tym, że starsze dziecko – to nadal dziecko. Ono też ma jeszcze bardzo niedojrzały mózg, nie umie kontrolować gwałtownych emocji (np. złości).

O co najczęściej kłóci się rodzeństwo?

To ciekawe, że rodzice często poszukują w internecie odpowiedzi na pytanie „O co najczęściej kłóci się rodzeństwo?”. Tak, jakby chcieli sprawdzić, czy kłótnie w ich domu są czymś normalnym, czy w innych domach też wybuchają awantury o to, że brat lub siostra „oddycha moim powietrzem” albo „zajmuje większą część kolan babci” itp. Współcześni rodzice mają mniej okazji, by obserwować inne dzieci niż własne. Minął czas domów wielopokoleniowych, dużych rodzin mieszkających wspólnie, a więc także obserwowania codziennych problemów, kłótni, sporów, reakcji. Teraz „podglądamy” życie innych w wersji pokazowej, np. na zdjęciach czy filmikach wrzucanych do internetu. A przecież w mediach społecznościowych znajomi raczej chwalą się idealnie posprzątanym mieszkaniem, uśmiechniętymi dziećmi, pięknymi widokami z wakacji. Nikt nie kwapi się, by pokazywać innym, że dzieci w domu ciągle się kłócą i grają rodzicom na nerwach.
W ten sposób w rodzicach może powstawać przekonanie, że dzieci znajomych żyją zgodnie w przyjaźni, a tylko ich własne kłócą się o wszystko. To złudzenie. Kłótnie rodzeństwa są czymś zupełnie naturalnym. I to kłótnie o wszystko.

Co zrobić, by dzieci się nie kłóciły?

Rodzice szukają porad, co zrobić, by dzieci się nie kłóciły – tak jakby kłótnie były czymś z definicji złym. Ale tak nie jest. Dzięki konfliktom rodzeństwo ma okazję uczyć się wielu ważnych umiejętności: rozpoznawania czyichś (i swoich własnych) granic, negocjowania, asertywności, wyrażania uczuć. Każdy spór mówi dziecku o tym, jak walczyć o swoje, jak daleko można w tej walce się posunąć, jakie są tego naturalne konsekwencje. To ważna lekcja. Możliwa wtedy, gdy rodzice nie mieszają się w każdy konflikt, nie próbują godzić ani rozstrzygać, kto zawinił.
Psycholożka Małgorzata Stańczyk w świetnej książce „Rodzeństwo” pisze: „[rodzice] obawiają się tego, że dzisiejsze kłótnie pomiędzy dziećmi świadczą o tym, że nigdy nie będą one miały dobrej relacji i swojej roli upatrują w tym, żeby sprawić, by tych napięć było jak najmniej. Wyobrażam sobie, jak frustrujące muszą być te próby dokonania niemożliwego. Niemożliwego, bo w żywej relacji nie da się uniknąć napięć. Rodzeństwa wchodzą w konflikty. Nie mają konfliktów ludzie, między którymi nie ma relacji, którzy mają ze sobą mało wspólnego”.

Baner z promocją prenumeraty duzy_rabat.jpg

Złe relacje między rodzeństwem

Kiedy zrozumiemy, że konflikty są częścią wspólnego życia pod jednym dachem, łatwiej nam będzie przyjąć do wiadomości fakt, że kłótnie nie oznaczają, iż w rodzinie są złe relacje między rodzeństwem. Kłótnie świadczą jedynie o tym, że dzieci mają swoje potrzeby, a ich zaspokajanie czasem powoduje tarcia. Np. jedno dziecko ma potrzebę własności (chce mieć poczucie, że piękny nowy samochód należy do niego i tylko do niego), a drugie dziecko ma potrzebę zabawy (bardzo chce bawić się nowym samochodem brata). Jedna i druga potrzeba jest ważna i zrozumiała. Dziecko ma prawo do swojej własności i nie ma żadnego obowiązku się dzielić – nie należy go do tego zmuszać. Niestety często dzieje się tak, że rodzice – chcąc zapobiec wybuchowi złości jednego dziecka – nakłaniają drugie do rezygnacji z czegoś dla niego ważnego.
Warto zauważyć jeszcze jedną kwestię: dziecko często pozwala sobie na więcej wobec siostry lub brata niż wobec koleżanki lub kolegi – właśnie dlatego, że przy rodzeństwie czuje się bezpieczne i kochane; wie, że ta relacja jest trwała i będzie zawsze mocna.

Jak rozwiązywać konflikty między rodzeństwem?

Kiedy rodzice pytają o to, jak rozwiązywać konflikty między rodzeństwem, zakładają, że dzieci same sobie z tym nie poradzą. Mieszając się w kłótnie dzieci okazują brak zaufania. Byłoby dużo lepiej przekazać dzieciom taki komunikat: „Widzę, że macie problem. Wierzę, że dacie radę go rozwiązać. Jeśli potrzebujecie mojej pomocy, mogę was wysłuchać i pomóc wam zrozumieć, co czujecie”. I rzeczywiście – taka właśnie jest rola wspierającego rodzica: zauważać i nazywać emocje dziecka („Widzę, że jesteś smutny. Zależało ci na tym, żeby zagrać w tę grę”), ale nie próbować od razu naprawiać sytuacji.
Innym rodzicielskim błędem jest przyznawanie racji którejś ze stron, orzekanie winy, wymuszanie przeprosin. W ten sposób rodzice – zamiast pozwolić dzieciom samodzielnie zmierzyć się z konfliktem – dolewają oliwy do ognia. Stają po którejś ze stron (choć często nie byli świadkami całej sytuacji i nie wiedzą wszystkiego), sprawiają, że druga strona czuje się nierozumiana. Próba rozwiązania konfliktu kończy się tym, że rodzeństwo nastawia się przeciwko sobie – bardziej niż dotąd.

Jak poprawić relacje między rodzeństwem?

Rodzice, których martwią kłótnie między rodzeństwem, koncentrują się na samych dzieciach. Chcą w nich coś poprawić, coś w nich zmienić, szukają odpowiedzi na pytanie, jak poprawić relacje między rodzeństwem. I to z reguły nic nie daje. Jak pisze Małgorzata Stańczyk we wspomnianej już książce „Rodzeństwo”: „Dziecko może zmienić swoje zachowanie, kiedy rośnie, albo w reakcji na zmianę w naszym zachowaniu, a nie dlatego, że my bardzo tego chcemy”. I radzi skupić się na tym, jaką relację my– dorośli, rodzice – mamy z każdym z dzieci z osobna. Kiedy syn i córka wciąż się o coś kłócą, nie próbujmy ich godzić, ale zajmijmy się tym, by poświęcać odpowiednio dużo uwagi zarówno synowi, jak i córce. To rzeczywiście możemy zrobić skutecznie. Zarówno z synem, jak i z córką spędzać czas, rozmawiać w nieoceniający, przyjazny sposób, okazywać bezwarunkową miłość i akceptację, pytać o zainteresowania, proponować dużo ruchu i fizycznego kontaktu, siłowanek, masażyków i innych zabaw bliskościowych (bójki i przepychanki między rodzeństwem mogą wynikać właśnie z potrzeby bycia blisko i mocnej stymulacji ciała). Im bardziej każde z dzieci czuje się ważne, rozumiane i kochane, tym lepiej będzie potrafiło radzić sobie z konfliktami i napięciem.

Kłótnie między rodzeństwem – co jeszcze warto wiedzieć?

Nie wszyscy bracia i siostry biją się, kłócą i dokuczają sobie nawzajem. Zdarza się, że pod jednym dachem mieszkają dzieci o bardzo podobnych temperamentach, dobrze się rozumiejące, mające silne poczucie własnej wartości – i jeśli na dodatek każde z nich ma dla siebie dość miejsca, wystarczająco dużo uwagi od każdego z rodziców i zaspokojone wszystkie potrzeby, to mogą nie mieć wielu powodów do spięć. W takiej sytuacji należy się tylko cieszyć szczęśliwym zbiegiem okoliczności.
Ale są jeszcze inne dzieci – rodzeństwa bardzo silnie ze sobą związane, dbające o siebie nawzajem, odpowiedzialne, „grzeczne” – czyli wycofane i obawiające się szczerego wyrażania gwałtownych emocji. W ich domach nie ma czegoś takiego, jak kłótnie między rodzeństwem. Takim dzieciom warto poświęcić dużo uwagi – zwykle bowiem niosą na swoich barkach jakiś ciężar. Nie wyrażają złości, boją się zwracać na siebie uwagę, rezygnują z zaspokajania swoich potrzeb, czują się odpowiedzialne za to, by w domu był spokój. Przyczyny mogą być różne: alkoholizm, przemoc psychiczna lub fizyczna, zaniedbanie, ciężka choroba rodzica. Takie „grzeczne” dzieci wyrastają na bardzo poranionych dorosłych, którzy umieją dbać o innych, ale nie o siebie. Kiedy uświadomimy sobie, jaką cenę płacą za bycie „grzecznym”, może łatwiej nam będzie spojrzeć na kłótnie między rodzeństwem jako na przejaw normalnego, zdrowego rozwoju emocjonalnego.

Fot. Shutterstock