Jak uświadamiać dziecko? Rozmowa z dzieckiem o seksie

Autor: Joanna Szulc, 2022-06-21

Wielu rodziców zwleka z rozmową z dzieckiem o seksie i unika tego tematu. Tymczasem uświadamianie powinno być czymś naturalnym i przebiegać stopniowo. Jak uświadamiać dziecko? Co powinien wiedzieć maluch, a co przedszkolak?

GettyImages-510071770_preview.jpgimage

Kiedy zastanawiamy się nad tym, jak uświadamiać dziecko, obawiamy się, że to będzie rozmowa z dzieckiem o seksie. Tymczasem nie chodzi wyłącznie o seks (aktywność seksualną), ale o seksualność w ogóle. A to temat, który w naturalny sposób pojawia się w rozmowach od wczesnego dzieciństwa.

Rozmowa z dzieckiem o seksualności

Od kiedy możliwa jest rozmowa z dzieckiem o seksualności? Od samego początku!

Kiedy rodzi się dziecko, rodzina pyta: chłopiec czy dziewczynka? Już od pierwszych dni myślimy o jego płci (np. wybierając imię), a przez to o jego seksualności. Poza tym traktujemy ciało dziecka z szacunkiem, staramy się, by maluszek miał dobre doświadczenia: dużo przytulania i bliskości, przyjemne zabawy, masażyki, huśtanie – to wszystko pomaga budować dobry obraz ciała.

To zupełnie naturalne, że w zabawach z niemowlęciem mówimy, że ma buzię, oczy, brzuszek, nóżki… Strefy intymne są taką samą, ważną i delikatną częścią ciała i należy im się dobre traktowanie. To znaczy, że powinniśmy jakoś je nazywać. Jak? Każda rodzina może mieć własne słownictwo, można używać nazw anatomicznych albo bardziej potocznych, zdrobniałych. Ważne, żeby w rozmowie z dzieckiem o seksualności przekazywać wiadomość, że genitalia i ich okolice to nie jest żaden zły, brudny albo tajemniczy rejon ciała, coś, co nie ma nazwy albo kojarzy się ze wstydem.

Edukacja seksualna dziecka, czyli co?

W pierwszym okresie życia edukacja seksualna dziecka polega na mówieniu w pozytywny i przyjazny sposób o ciele, a także na pokazywaniu naszego szacunku dla granic dziecka. To znaczy – już malutkie dziecko uczymy tego, że jego ciało jest jego własnością i nikt nie może bez jego zgody go dotykać. Nawet rodzice powinni o tym pamiętać podczas czynności pielęgnacyjnych. Warto mówić np.: „Teraz umyję ci pupę, dobrze?”, „Czy mogę posmarować cię kremem?”. To się może wydawać przesadą i niewygodnym utrudnieniem codziennych czynności, ale nie ma lepszego sposobu, by pokazywać dziecku, że to ono decyduje, kto i jak będzie je dotykał i traktował.

Jak uświadamiać dziecko w takim wieku? Np. ucząc je, że ciało jest czymś pięknym i dobrym, ale są miejsca, które zasłaniamy przed wzrokiem obcych ludzi. Można rozebrać się przy rodzicach, ale w sklepie, przedszkolu czy na placu zabaw trzeba być odpowiednio ubranym. Można dotykać intymnych miejsc, ale wtedy, gdy się jest samemu, w łazience, swoim pokoju – nie przy innych ludziach, bo oni nie powinni tego widzieć. Takie podstawowe informacje, podawane naturalnym tonem w normalnej rozmowie, to początki edukacji seksualnej dziecka.

Warto także pamiętać, że ważną częścią edukacji seksualnej dziecka są nie tylko rozmowy, ale pokazywanie na co dzień tego, w jaki sposób rodzice traktują siebie nawzajem. Czy są dla siebie życzliwi, dobrzy, czuli? Czy traktują się z szacunkiem i miłością? Dzieci zapamiętują wzorce z domu rodzinnego. To jest dla nich wyznacznik tego, jak wyglądają bliskie relacje. Jeśli dziecko będzie obserwowało dwoje ludzi, którzy się wspierają i są dla siebie naprawdę ważni, nie krzywdzą się nawzajem, potrafią wyrażać uczucia, rozmawiać i rozwiązywać problemy – to jest duża szansa, że w przyszłości będzie umiało dobrze wybrać życiowego partnera.

Trudne pytania dzieci

Wielu rodziców bardzo obawia się tzw. trudnego pytania, czyli: „Skąd się biorą dzieci”. Jak wyjaśnia psycholożka dziecięca Agnieszka Stein w znakomitej książce „Sexed.pl. Dorastanie w miłości, bezpieczeństwie i zrozumieniu. Przewodnik dla rodziców”, współcześnie dzieci rzadko zadają takie pytanie. Widok kobiety w ciąży i określenie, że mama ma dziecko w brzuchu, jest czymś naturalnym. Natomiast warto dzieciom mówić – w prosty sposób, dostosowany do ich wieku i możliwości zrozumienia – że do tego, by dziecko pojawiło się w brzuchu, potrzebny jest tata i mama, dwoje dorosłych ludzi, którzy chcą być ze sobą bardzo blisko i są dla siebie ważni. Ich komórki łączą się, kiedy oni się przytulają i jest im bardzo przyjemnie. Wiedzę podajemy stopniowo, sprawdzając, czy dziecko jest tematem zainteresowane i co chce wiedzieć. Nie ma sensu zasypywać malucha nadmiarem wiadomości. Lepiej podążać za naturalną ciekawością i czasem samemu przemycać kolejne informacje – zawsze prawdziwe i rzetelne. Jeśli nie wiemy, jakich używać słów i jak zachować się w konkretnych sytuacjach, dużo podpowiedzi znajdziemy we wspomnianej książce.

Baner z promocją prenumeraty duzy_rabat.jpg

Edukacja seksualna – książki, które pomagają

Do uświadamiania dziecka można używać dobrze opracowanych książek przeznaczonych dla dzieci – ale warto je najpierw samemu przeczytać i zastanowić się, czy używane w nich określenia są dla nas, rodziców, OK. Czy chcemy właśnie tak opowiadać dziecku o seksualności, czy może lepiej poszukać innej książki – wybór zawsze należy do rodziców, to oni decydują, kiedy i jak opowiadają dziecku o seksualności.

Natomiast warto przygotować się na trudne pytania dzieci i na to, że mogą one paść w niespodziewanym dla nas momencie, np. w sklepie, przy półce ze środkami higieny. To ważne, żeby odpowiadać zupełnie spokojnie, bez nerwowego uciszania dziecka. Jeśli nie wiemy, co odpowiedzieć albo nie chcemy tego robić przy obcych osobach, można powiedzieć: „Słuchaj, teraz nie chcę o tym mówić, ale jak wrócimy do domu, to ci wyjaśnię” (i trzeba dotrzymać słowa!). Albo: „Dobrze, że pytasz, bo chciałam ci o tym opowiedzieć, ale wolę to zrobić w domu, bo mam tam taką ciekawą książkę, w której są rysunki. Pokażę ci je i wszystko opowiem”.

Jak uświadamiać dziecko w wieku przedszkolnym

Najlepiej jest, jeśli edukacja seksualna dziecka przebiega w naturalny sposób, a rozmowy są wplecione w codzienne sprawy. Np. dziecko (niezależnie od płci) powinno wiedzieć, że mama raz w miesiącu ma okres, że potrzebuje wtedy środków higieny, bo krwawi (ale to normalne i mamie nic od tego nie będzie), że lubi wtedy odpocząć.

Maluch i dziecko w wieku wczesnoprzedszkolnym powinno wiedzieć, że chłopcy i dziewczynki są różnie zbudowani. Dobrze jest, jeśli mają naturalną okazję do zaobserwowania różnic, np. u rodzeństwa, u dzieci znajomych. Dzieci w wieku przedszkolnym często pokazują sobie nawzajem swoje ciała i nie ma w tym nic złego, pod warunkiem, że w takiej zabawie biorą udział maluchy w podobnym wieku i że nikt nie jest do niczego zmuszany.

Jak rozmawiać z dzieckiem o sprawach intymnych?

Im starsze dziecko, tym więcej potrzebuje wiedzy. Rodzice powinni mieć świadomość, że wiek do 9.-10. roku życia to najlepszy czas na uczenie dziecka szacunku do ciała, rozumienia jego funkcji, różnic między płciami itp. Dzieckiem kieruje wyłącznie ciekawość, ono jeszcze nie odczuwa podniecenia, nie myśli o seksie tak, jak nastolatek. Warto je uczyć właśnie teraz, bo potem nie będzie chciało już poruszać tego tematu w rozmowie z rodzicami. Zacznie szukać informacji gdzie indziej, np. internecie, a tam może natrafić na szkodliwe treści.

Dziecko w każdym wieku, a szczególnie w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym musi wiedzieć, że rodzice zawsze potraktują z szacunkiem i życzliwością wszystkie jego pytania, także te na temat seksualności, budowy i funkcji ciała, seksu, ciąży, porodu. To czas, w którym dziecko ma mnóstwo pytań i zwykle zadaje je bardzo wprost. Potrzebuje też prostych, spokojnych odpowiedzi. To ważne, bo dzieci z domów, w których otwarcie i mądrze rozmawia się z dzieckiem o seksie, lepiej radzą sobie z różnymi trudnymi sytuacjami, na które są narażone w grupie rówieśników. Trzeba wiedzieć, że już dzieci w wieku 9-10 lat mają kontakt z pornografią w internecie (nawet jeśli same nie korzystają z telefonu, to jakiś film czy zdjęcie może im pokazać inne dziecko). Muszą czuć, że jeśli zobaczą coś dziwnego, niepokojącego, coś, co je przestraszyło i zdziwiło, mogą o tym powiedzieć rodzicom, a oni nie zareagują krzykiem i zakazami, tylko pomogą zrozumieć, co się stało i chronić się przed nieodpowiednimi treściami.

Fot. Getty Images