Jak pocieszyć przyjaciela? Jak zaopiekować się kimś w potrzebie? Powinniśmy tego nauczyć dzieci. Tylko często sami nie całkiem wiemy, jak to właściwie zrobić. Oto szósty odcinek Pomagajek dla rodziców, nawiązujących do zabaw proponowanych w „Świerszczyku” nr 6/2025.

Pomaganie osobie, która przeżywa coś trudnego, to ważna umiejętność, której warto uczyć dzieci od najmłodszych lat. Dorosłym może się wydawać, że dziecko samo będzie wiedziało, jak kogoś pocieszyć. Ale to nie jest takie oczywiste.
W rubryce „Urodzinowa podróż Świerszczyka” dziecko znajdzie modele kota i psa – specjalistów od poprawiania humoru. Bawiąc się, może poćwiczyć empatyczne reakcje. Ważną część nauki stanowi również obserwowanie rodziców, którzy pokazują, jak zachować się, gdy ktoś potrzebuje wsparcia. I tu pojawia się ważna kwestia – bo żeby nauczyć empatii dla kogoś, należałoby zacząć od nauki empatii dla siebie. I to zadanie dla wielu dorosłych osób jest zupełną nowością.
Empatia dla innych, empatia dla siebie
Nauczono nas, jak zapominać o swoich potrzebach. Jak zciskać zęby, gdy jest trudno. Jak wymagać od siebie ogromnego wysiłku i jeszcze besztać się, gdy ciało i umysł proszą o chwilę odpoczynku. Dorośli są naprawdę nieźli w zapominaniu o sobie i rzucaniu się w kolejne zadania. Szczególnie „dobrze” czują się w tej roli kobiety – nauczone, by nawet z gorączką ciężko pracować na rzecz innych, wykonywać obowiązki zawodowe i domowe, udając, że wszystko jest OK.
Takie myślenie o pomaganiu wpojono nam w dzieciństwie. Spróbujmy nasze dzieci nauczyć czegoś innego: dbania zarówno o ludzi wokół, jak i o swoje potrzeby. Jedno drugiego nie wyklucza. Odwrotnie – do pomagania innym potrzeba sił, wrażliwości, ciepła, zrozumienia. Trudno być bezlitosnym dla siebie, a pełnym autentycznej troski o innych – i zachować zdrowie oraz równowagę. Uczmy dzieci mądrego pomagania, to znaczy takiego, w którym pojawia się myśl: „mam możliwość pomóc i chcę to zrobić”, a nie: „muszę się poświęcać dla innych”.
Co możesz czuć?
- zdziwienie – ktoś tu odwraca kota ogonem. Ten tekst miał być o pomaganiu innym, a nie o dbaniu o siebie;
- niepokój – nie chcesz wychować dziecka na kogoś, kto myśli jak egoista;
- złość – przypominasz sobie, jak wiele od ciebie oczekiwano w dzieciństwie i w dorosłości i jak trudno było zaspokoić oczekiwania;
- smutek – myślisz o latach rezygnowania ze swoich potrzeb i surowego rozliczania siebie;
- zniechęcenie – potrzebujesz praktycznych porad, a nie zastanawiania się nad swoim życiem.
Jak pomagać mądrze?
Zaraz będą praktyczne porady. Tylko jeszcze kilka argumentów, dlaczego empatia wobec siebie jest ważna, gdy ruszamy komuś na pomoc.
- Zasada maski tlenowej – znana zarówno personelowi i pasażerom na pokładzie samolotu, jak i wszelkim służbom ratowniczym oraz w zawodach pomocowych. Jeśli chcesz zadbać o osobę, którą masz pod opieką, musisz się upewnić, że dasz radę to zrobić. W samolocie, gdy nagle spada ciśnienie i z paneli nad fotelami wypadają maski tlenowe, trzeba założyć maskę najpierw sobie, a potem dziecku czy innej osobie zależnej od nas. To proste i sensowne – gdy stracimy przytomność, nikomu nie pomożemy.
- Rekomendacje WHO. Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, by udzielając pierwszej pomocy (także wsparcia emocjonalnego) upewnić się najpierw, że jesteśmy bezpieczni i robić tylko to, co pomoże drugiej osobie bez narażania na szwank własnego zdrowia.
- Dobro osoby, której pomagamy – chodzi o to, by pomagać adekwatnie i tylko w zakresie swoich umiejętności. To znaczy – umieć rozpoznać, kiedy kończą się nasze kompetencje. Kiedy powinniśmy powiedzieć: „Słuchaj, poszukajmy dla ciebie pomocy specjalisty. Wspieram cię, ale potrzebujesz kogoś, kto wie, co robić”. I to jest ważna umiejętność, którą powinniśmy przekazywać dzieciom. Uczyć je, żeby reagować, gdy komuś dzieje się krzywda, ale wzywać na pomoc dorosłych.
- Troska o dziecko. Gdy mowa o uczeniu dzieci pomagania, musimy zawsze pamiętać, że od dziecka nie można oczekiwać realizowania zadań ponad jego możliwości. W dysfunkcyjnych domach (np. tam, gdzie rodzice są niedojrzali emocjonalnie, uzależnieni, ciężko chorzy, w jakiś sposób niewydolni) na dzieci spadają obowiązki dorosłych (np. opieka nad członkami rodziny). To jest dla nich ogromny ciężar, skutki takiej sytuacji wpływają na całe życie. Osoba, która jako dziecko musiała odgrywać rolę dorosłego, może mieć problemy emocjonalne i trudności w relacjach.
ABC pomagania
Jak zatem nauczyć dziecko reagowania, gdy ktoś przeżywa coś trudnego i to w taki sposób, który będzie dla niego bezpieczny? Przede wszystkim sprawmy, by zapamiętało 3 rzeczy:
- Rozglądaj się wokół siebie. Patrz na świat i ludzi wokół, bo tylko wtedy możesz dostrzec, co się dzieje.
To ważna sprawa w czasach, gdy ludzie są skupieni na ekranach telefonów i noszą słuchawki, odcinając się w ten sposób od bodźców z zewnątrz. Uczmy dzieci, że na oglądanie i granie jest czas w domu, w bezpiecznym pomieszczeniu, a nie na ulicy, nie w środkach komunikacji. To dla ich dobra! Nie możemy wychowywać ich na ludzi, którzy nie umieją korzystać ze zmysłów ani nie znają świata. Żeby móc komuś pomóc, trzeba najpierw dostrzec, że potrzebuje pomocy. A żeby to zauważyć, trzeba mieć za sobą wiele obserwacji i umieć ocenić, co jest zachowaniem typowym, a co nietypowym, jaka sytuacja wymaga działania, a kiedy możemy po prostu ze spokojem patrzeć, co ktoś robi. - Pokaż, że chcesz pomóc. Zapytaj o sytuację, posłuchaj odpowiedzi.
Tej części pomagania – czyli empatycznej rozmowy – najlepiej uczyć w codziennych sytuacjach, w których uczestniczy dziecko. Czyli sami musimy wiedzieć, jak rozmawiać w sposób wspierający, bez oceniania, szukania winnych, udzielania „dobrych rad”. Osoba, która przeżywa coś trudnego, najbardziej potrzebuje wiedzieć, że nie jest sama. Można powiedzieć: „Hej, wydaje mi się, że coś cię martwi. Powiesz mi, co?”, „Widzę, że płaczesz. Chcesz pogadać? A może wolisz się przytulić?”, „Jestem z tobą”. Warto się powstrzymać od zbyt dociekliwych pytań (dlaczego, kto, po co, kiedy), zwłaszcza wtedy, gdy druga osoba jest w dużych emocjach.
Ważne jest także, żeby osoba, która przeżywa smutek, złość, niepokój, wiedziała, że może się właśnie tak czuć, bo emocje są naturalne, dobre i potrzebne. Dlatego nie mówimy: „Nie płacz!”, „No i o co tyle strachu” ani „Przestań się złościć”. Lepiej powiedzieć: „Musi ci być trudno. To niedługo minie, poczekam z tobą”. - Sięgnij po pomoc dorosłej osoby, jeśli nie wiesz, co zrobić.
W niektórych sytuacjach dziecko może samo udzielić wsparcia. Np. jeśli kolega płacze, bo myśli, że zgubił zabawkę, można jej razem poszukać. A jeśli koleżance złamał się ołówek, można podsunąć temperówkę albo pożyczyć swój zapasowy. Ale czasem nie wiadomo, co zrobić albo sprawa jest bardziej skomplikowana, np. ktoś się skaleczył lub uderzył, został oszukany, czegoś się boi. Uczmy dziecko, że w takich trudniejszych sytuacjach należy sięgać po wsparcie dorosłych, np. rodziców, dziadków, nauczycieli, woźnych, trenerów, zaprzyjaźnionych sąsiadów, służb mundurowych (wyjaśniajmy i przypominajmy przy okazji, komu można zaufać, a komu nie). Warto rozmawiać o tym przy okazji zdarzeń, jakie obserwujemy wokół siebie, opowiadając własne przygody czy nawiązując do sytuacji z filmów, bajek, książek. Każde dziecko powinno także znać numer alarmowy 112 i wiedzieć, że tam dostanie się pomoc w nagłych wypadkach.
Ważne zasady
W tym wszystkim przypominajmy dziecku, że pomaganie i pocieszanie to coś, co ludzie mogą sobie dawać nawzajem jak taki dobry prezent. Mogą okazywać troskę i życzliwość. Ale trzeba także pamiętać o sobie. Nauczmy dzieci takich zasad:
-
Zanim zaczniesz pomagać, upewnij się, że jesteś bezpieczna/bezpieczny.
-
Nie rób niczego, co może być dla ciebie groźne albo nieprzyjemne.
-
Nie zgadzaj się, gdy ktoś cię prosi o pomoc, a ty nie chcesz robić tego, czego oczekuje.
-
Powiedz zaufanej dorosłej osobie, jeśli się o kogoś martwisz.
-
Powiedz dorosłej osobie, jeśli czegoś potrzebujesz albo źle się czujesz.
-
Gdy dzieje się coś niepokojącego, mów, krzycz, wzywaj pomocy (zapamiętaj numer alarmowy 112).
-
Pamiętaj, że w trudnych sytuacjach nie jesteś sam/sama. Jeśli nie masz do kogo się zwrócić z problemem, możesz zadzwonić pod numer telefonu zaufania dla dzieci: 116 111