„Moje dziecko ciągle choruje” – skarży się wielu rodziców. Czy częste infekcje to jedynie utrudnienie w życiu rodzinnym, czy powód do niepokoju? Sprawdź, co warto robić, gdy dziecko często choruje.
Gdy dziecko często choruje, pojawia się wiele zmartwień. Nieprzespane noce, opuszczanie przedszkola albo szkoły, konieczność organizowania opieki, brania zwolnień albo godzenia zdalnej pracy z pielęgnowaniem i zabawianiem dziecka – to tylko część z nich. Częste infekcje krzyżują plany wyjazdów, uniemożliwiają korzystanie z opłaconych już zajęć dodatkowych, przekładają się na zaległości w nauce. Nic dziwnego, że rodzice pytają lekarzy i radzą się znajomych, co zrobić, gdy dziecko cały czas choruje.
Dlaczego dziecko często choruje?
Żeby odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego dziecko często choruje, trzeba się najpierw przyjrzeć temu, jak rozwija się układ odpornościowy.
Noworodek przychodzi na świat z bardzo niedojrzałą odpornością. Jest wiele czynników, które w pierwszym okresie życia dziecka wzmacniają system immunologiczny, np. poród drogami natury, karmienie piersią, szczepienia ochronne, pilnowanie, by niemowlę nie było przegrzane. Ważne dla kształtującej się odporności jest odpowiednie rozszerzanie diety i wyrabianie zdrowych nawyków żywieniowych.
Infekcje przynoszone z przedszkola i szkoły
A jednak nawet wtedy, gdy dopilnujemy wszystkich tych warunków, może się okazać, że mamy do czynienia z taką sytuacją: dziecko poszło do przedszkola i ciągle choruje. Niektórzy rodzice mówią, że ich dziecko choruje co dwa tygodnie albo że właściwie co tydzień jest chore. Wydaje się, że właściwie płynnie przechodzi z jednej infekcji w drugą. Czy to normalna sytuacja, że dziecko aż tak często choruje?
Odpowiedź może się wielu rodzicom nie spodobać. Okazuje się bowiem, że układ odpornościowy kształtuje się do 12. roku życia, a głównym sposobem na budowanie odporności jest… częste chorowanie. Powszechne infekcje wirusowe, przeziębienia z bólem gardła, katarem i kaszlem to dla organizmu dziecka mobilizacja i trening sił obronnych. I choć rodzicom może się wydawać, że ich dziecko wyjątkowo często choruje, w rzeczywistości 8-10 infekcji w sezonie jesienno-zimowym (aż po przedwiośnie) to zupełna norma. Szczególnie często chorują dzieci, które po okresie spędzonym w domu idą do przedszkola lub szkoły i zaczynają codziennie przebywać w grupie rówieśników. Nie da się wówczas uniknąć bliskich kontaktów i wymieniania się zarazkami. Choruje także rodzeństwo malucha, który poszedł do przedszkola (a w efekcie często także rodzice i dziadkowie).
Sposoby na odporność, gdy dziecko często choruje
Czy to znaczy, że musimy się pogodzić z tym, że dziecko często choruje i że nic nie da się z tym zrobić? Na pewno częste infekcje to „urok” dzieciństwa, ale możemy zadbać, by dziecko przechodziło je lżej, bez komplikacji i łatwiej radziło sobie z walką z chorobotwórczymi drobnoustrojami.
Oto, co możemy zrobić, by wzmocnić odporność dziecka:
- Hartowanie
Stopniowe oswajanie z chłodem najlepiej zacząć od okresu niemowlęcego, a później także tego pilnować. W pomieszczeniach temperatura nie powinna przekraczać 21 stopni. Nawet jeśli dziecko często choruje, nie należy go przegrzewać, bo właśnie zbyt wysoka temperatura otoczenia i zbyt ciepłe ubranie mogą spowodować przeziębienie. - Ruch na świeżym powietrzu
Nawet w chłodne i deszczowe dni nie warto rezygnować ze spacerów. Aktywność na dworze doskonale wzmacnia odporność, pozwala dotlenić tkanki, korzystnie wpływa na skórę i błony śluzowe (a to ważna część układu odpornościowego). Uzupełnia także poziom witaminy D, ważnej dla odporności. - Rozsądne ubieranie
Na dwór najlepiej ubierać dziecko „na cebulkę” w lekkie, oddychające tkaniny z naturalnych włókien. Nakładamy tyle warstw, ile sobie, ale sprawdzamy co jakiś czas, czy kark dziecka nie jest spocony (co świadczy o zbyt ciepłym ubraniu). Dziecko, które idzie na spacer, bawi się, biega, podskakuje – nie marznie tak, jak dorosły siedzący na ławce. - Unikanie skupisk ludzi
Nauczyła nas tego pandemia, ale czasem trochę zapominamy, że chodzenie do supermarketów czy w inne zatłoczone miejsca sprzyja zakażeniom. - Częste mycie rąk
Gdy w obawie przed koronawirusem często myliśmy ręce, gwałtownie spadły wskaźniki zachorowań także na inne infekcje. Higiena rąk naprawdę działa.
- Urozmaicona dieta
Na talerzu dziecka codziennie powinny się znajdować warzywa i owoce będące źródłem witamin i minerałów (w tym szczególnie ważnej dla odporności witaminy C), pełnoziarniste produkty zbożowe, ryby, strączki, nabiał, niewiele chudego mięsa, orzechy, nasiona, oleje roślinne. Mocno przetworzona żywność, słodycze i inne niezdrowe przekąski odbierają apetyt, ale nie dostarczają ważnych dla zdrowia składników. - Wspieranie dobrej mikroflory
Bardzo ważną rolę w pracy układu odpornościowego odgrywają tzw. dobre bakterie. Te obecne w jelitach pobudzają produkcję przeciwciał, uszczelniają barierę jelitową, chronią jelita przed przyleganiem chorobotwórczych bakterii. Dla zdrowia cenne jest jedzenie fermentowanych produktów mlecznych i kiszonek oraz pilnowanie, by w diecie było więcej węglowodanów niż białka, dużo warzyw bogatych w błonnik, owoców i zbóż. - Rozważne używanie antybiotyków
Niepotrzebne i niewłaściwe podawanie antybiotyków szkodzi odporności. Te leki, prócz bakterii chorobotwórczych, niszczą także przyjazną mikrobiotę. Trzeba pamiętać, że antybiotyki nie działają na wirusy, więc przy większości infekcji są zupełnie nieskuteczne, a wręcz przeszkadzają w powrocie do zdrowia. Należy je stosować tylko na zlecenie lekarza i w uzasadnionych sytuacjach (przy zakażeniu bakteryjnym). - Dbanie o jakość powietrza
Dym papierosowy i smog negatywnie wpływają na działanie układu oddechowego i obniżają odporność. Warto unikać zadymionych przestrzeni, a przed wyjściem z domu sprawdzać jakość powietrza. Pamiętajmy o częstym wietrzeniu pomieszczeń, w których przebywa dziecko, i o nawilżaniu go (wysuszone śluzówki nie chronią należycie przed zarazkami). - Zapewnienie poczucia bezpieczeństwa
Stres obniża wydolność organizmu i osłabia odporność. Dla zdrowia warto dbać o miłą atmosferę w domu, przytulać się, żartować i traktować ze zrozumieniem. Jeśli dziecko nie ma alergii warto zadbać o to, by mogło mieć często kontakt ze zwierzętami – obecność psa czy kota zwykle redukuje napięcie i wspiera procesy odpornościowe.
Jeśli dziecko często choruje, warto porozmawiać z lekarzem o możliwości dodatkowego wspierania jego odporności. Pediatra prawdopodobnie zleci badania i sprawdzi, czy częste infekcje to jedynie oznaka kształtującej się odporności.
Dziecko często choruje – co z nim robić?
Chore dziecko nie może iść do przedszkola lub szkoły, bo zarazi kolegów i koleżanki, a samo także będzie się źle czuło. Ważne jest, żeby odpoczywało i piło dużo płynów (wody, herbatek owocowych, naparów). Jeśli nie ma apetytu, nie szkodzi, byle nie rezygnowało z picia. Dla zdrowienia ważna jest spokojna atmosfera, poczucie bliskości. Przydadzą się spokojne, wyciszające aktywności, np. planszówki, czytanie, rysowanie czy rozwiązywanie łamigłówek ze „Świerszczyka”.
Fot. Shutterstock